Syliwa Zera - Lost station
Czas: 18.05.2018, Godz. 18.00
Miejsce: hall OCK, ul. Inwalidów Wojennych 23
Sylwia Zera — pasjonatka fotografii, górskich wędrówek, ciszy i niezwykłych historii. Miłośniczka mnogości interpretacji, eksperymentująca z różnymi technikami fotograficznymi (np. polaroid, cyfra, analog, pinhole, etc.). Wyrażanie siebie, emocjonalność i treść stawia ponad technikę.
Zabieram Was w podróż martwym/pustym pociągiem relacji Paryż — Stambuł... Początki Orient Expressu sięgają 1883 roku, pokonywał on trasę około 3000 kilometrów, kojarzony z komfortem i bogactwem, niczym morskie wycieczkowce w wersji lądowej. Sam temat Orient Expressu pojawiał się niejednokrotnie w światowej kinematografii oraz literaturze (np. „Morderstwo w Orient Expressie" Agaty Christie). Jednak niewiele osób wie, że niedaleko przejścia granicznego w Terespolu, stoi porzuconych 13 luksusowych wagonów. Pociąg utknął w 2008 roku na zapomnianej bocznicy w Małaszewiczach. Za wschodnią granicą musiał używać szerszych kół (1520 mm), a normalnotorowe (1435 mm) wózki wagonów były przechowywane w Brześciu. Gdy pojawił się pomysł przetransportowania go do Wiednia, okazało się, że koszt przewyższyłby wartość niszczejącego już jakiś czas składu. Czy dla legendarnego Orient Expressu jest jeszcze nadzieja na ratunek?
Sylwia Zera
Zabieram Was w podróż martwym/pustym pociągiem relacji Paryż — Stambuł... Początki Orient Expressu sięgają 1883 roku, pokonywał on trasę około 3000 kilometrów, kojarzony z komfortem i bogactwem, niczym morskie wycieczkowce w wersji lądowej. Sam temat Orient Expressu pojawiał się niejednokrotnie w światowej kinematografii oraz literaturze (np. „Morderstwo w Orient Expressie" Agaty Christie). Jednak niewiele osób wie, że niedaleko przejścia granicznego w Terespolu, stoi porzuconych 13 luksusowych wagonów. Pociąg utknął w 2008 roku na zapomnianej bocznicy w Małaszewiczach. Za wschodnią granicą musiał używać szerszych kół (1520 mm), a normalnotorowe (1435 mm) wózki wagonów były przechowywane w Brześciu. Gdy pojawił się pomysł przetransportowania go do Wiednia, okazało się, że koszt przewyższyłby wartość niszczejącego już jakiś czas składu. Czy dla legendarnego Orient Expressu jest jeszcze nadzieja na ratunek?
Sylwia Zera
Miejsce wydarzenia