Wywiad z prezydentem na łamach "Wspólnoty"
W najnowszym numerze Pisma Samorządu Lokalnego "Wspólnota" można przeczytać wywiad z prezydentem Januszem Kotowskim. Włodarz Miasta Ostrołęki mówi w nim między innymi o przywiązaniu do rzeczy najważniejszych: Ojczyzny, Boga, tradycji, ale również o zachowaniu równowagi pomiędzy upamiętnieniem tego co było, a czasem obecnym i rozwojem gospodarczym miasta.
Na czym polega ta równowaga, której pan szuka? - pyta redaktor pisma.
W moim przekonaniu z przywiązania do rzeczy najważniejszych: Ojczyzny, Boga, tradycji, mogą płynąć motywacje do codziennej pracy. To dobra motywacja dla nauczycieli, urzędników, społeczników, także dla mnie, ale i dla lokalnych przedsiębiorców. Bez tego nie byłoby takiego zaangażowania w to, co robimy. Przez ostatnie lata zbudowaliśmy piękny basen i nowoczesną stację segregacji odpadów, kilkanaście boisk i nową salę kinową. Zbudowaliśmy i przebudowaliśmy prawie sto ulic – mówi w wywiadzie Janusz Kotowski.
Andrzej Gniadkowski pytał też o politykę historyczną miasta, obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, nadchodzące wybory samorządowe oraz darmową komunikację miejską.
Prezydent zdradził również kilka szczegółów związanych z budową Muzeum Żołnierzy Wyklętych: "Marzy nam się jednak zarówno piękna narracja, jak i interaktywność. Chcielibyśmy, żeby młodzi ludzie, do których w dużej mierze będzie adresowane muzeum, mogli na miejscu trochę „poszaleć”. Na pewno nie będzie to placówka z gablotkami i panią stojącą w drzwiach i krzyczącą: nie dotykaj. Planujemy ekspozycje i miejsca, w których dotykanie eksponatów będzie wręcz wskazane.
Zamierzamy wybudować coś w rodzaju ziemianki, przykładową kryjówkę oddziału, gdzie będzie można przeładować broń, zapoznać się z przedmiotami codziennego użytku i przekonać się, jak żołnierze mieszkali. Zobaczymy fragmenty aresztów UB, usłyszymy krzyki przesłuchiwanych. Przejście przez muzeum ma nie pozostawić nas obojętnymi. Chcemy, żeby każdy coś usłyszał, zobaczył, dotknął i przeżył, w efekcie – nie zapomniał." - mówił Janusz Kotowski.
Cały wywiad do przeczytania na łamach "Wspólnoty": www.wspolnota.org.pl/aktualnosci/aktualnosc/nowotki-i-innych-zdrajcow-juz-u-nas-nie-ma
Na czym polega ta równowaga, której pan szuka? - pyta redaktor pisma.
W moim przekonaniu z przywiązania do rzeczy najważniejszych: Ojczyzny, Boga, tradycji, mogą płynąć motywacje do codziennej pracy. To dobra motywacja dla nauczycieli, urzędników, społeczników, także dla mnie, ale i dla lokalnych przedsiębiorców. Bez tego nie byłoby takiego zaangażowania w to, co robimy. Przez ostatnie lata zbudowaliśmy piękny basen i nowoczesną stację segregacji odpadów, kilkanaście boisk i nową salę kinową. Zbudowaliśmy i przebudowaliśmy prawie sto ulic – mówi w wywiadzie Janusz Kotowski.
Andrzej Gniadkowski pytał też o politykę historyczną miasta, obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, nadchodzące wybory samorządowe oraz darmową komunikację miejską.
Prezydent zdradził również kilka szczegółów związanych z budową Muzeum Żołnierzy Wyklętych: "Marzy nam się jednak zarówno piękna narracja, jak i interaktywność. Chcielibyśmy, żeby młodzi ludzie, do których w dużej mierze będzie adresowane muzeum, mogli na miejscu trochę „poszaleć”. Na pewno nie będzie to placówka z gablotkami i panią stojącą w drzwiach i krzyczącą: nie dotykaj. Planujemy ekspozycje i miejsca, w których dotykanie eksponatów będzie wręcz wskazane.
Zamierzamy wybudować coś w rodzaju ziemianki, przykładową kryjówkę oddziału, gdzie będzie można przeładować broń, zapoznać się z przedmiotami codziennego użytku i przekonać się, jak żołnierze mieszkali. Zobaczymy fragmenty aresztów UB, usłyszymy krzyki przesłuchiwanych. Przejście przez muzeum ma nie pozostawić nas obojętnymi. Chcemy, żeby każdy coś usłyszał, zobaczył, dotknął i przeżył, w efekcie – nie zapomniał." - mówił Janusz Kotowski.
Cały wywiad do przeczytania na łamach "Wspólnoty": www.wspolnota.org.pl/aktualnosci/aktualnosc/nowotki-i-innych-zdrajcow-juz-u-nas-nie-ma